piątek, 22 marca 2013

Rozdział 12

Rozdział 12

 Po kilku godzinnym szukaniu, wszyscy traciliśmy nadzieję. Załamana ruszyłam do parku obok, tam usiadłam pod jednym z drzew. Nie mogąc powstrzymać łez cisnących, w końcu dałam im upust.
 - Rose gdzie ty jesteś -wyszeptałam przez płacz.
 Po kilku minutach płaczu usłyszałam jakiś szum, wystraszona zaczęłam się rozglądać. Nic nie zauważając podkuliłam nogi do klatki piersiowej, spojrzałam do góry.
- Rosemary to ty ? - wychrypiałam zdziwiona oraz szczęśliwa.
- Taaak - szepnęła wycierając policzki.
- Boże Rosie złaź z tond i to natychmiast - zdenerwowałam się.
- Już - odparła po czym zeskoczyła na ziemię.
 Szczęśliwa odnalezieniem się przyjaciółki przytuliłam dziewczynę do siebie, po około 5 minutach puściłam ją ze swoich objęć. 
- Dlaczego uciekłaś ? - zapytałam się.
- Veronica nie bądź głupia przecież wiesz, że miałam tego wszystkiego dość, przecież ja dla mojej rodziny nie istnieję, nawet nie wiem po co żyję. Wiesz jak się czułam przez te dwa lata ? Jak powietrze, jak śmieć - mówiła dziewczyna płacząc.
- Rosie uspokój się, wiem jak się czułaś ponieważ mam podobną sytuację, ale weź się w garść. Wiem również, że to dla ciebie jest trudne, przez tak długi okres dusiłaś to w sobie i dopiero teraz to wydusiłaś z siebie, ale za żadne skarby nie możesz myśleć o śmierci, słyszysz. Przecież od niedawna masz Nas, my Cię nie zostawimy nigdy nawet jak będziesz mieć Nas dość. Rozumiesz? Jesteśmy przyjaciółmi, ba najlepszymi i nikt tego nie rozwali, słyszysz ? - mówiłam cały czas patrząc w jej oczy, gdy skończyłam dziewczyna wytarła policzki po czym przytuliła się do mnie i szepnęła ciche dziękuję.

 Po powrocie do domu Rosemary zastaliśmy tam wszystkich wcześniej informując ich przez telefon, że nasza zguba się znalazła. Wchodząc do salonu wszyscy się podnieśli, a Zayn jako pierwszy przytulił swoją siostrę, gdy tylko puścił dziewczynę, zaczął ją przepraszać za wszystkie błędy oraz upokorzenia z jego strony, trochę się nazbierało. Rose po jakże długie przemowie wybaczyła mulatowi i następnie przytuliła Go. Po oderwaniu się chłopak spojrzał na mnie, a następnie ruszył w moim kierunku.
- Dziękuję Ci Veronica za wszystko, gdyby nie ty oraz Jake i Dave nie wiem co by się stało. Cieszę się, że moja siostra Was poznała i mam nadzieję, że wybaczysz mi moje zachowanie w stosunku do waszej czwórki, wiem że nie byłem dobrym bratem dla Rosie, ale teraz postaram się zmienić - powiedział ze szczerością wymalowaną na twarzy.
- Oj Zayn wiesz, że miałam taką ochotę przywalić Ci w twarz, ale tego nie zrobię. Wszystko już zostało powiedziane, Rose Ci wybaczyła, chłopcy też. Mogę Ci wybaczyć, ale pamiętaj jeśli to się powtórzy to z tobą będzie źle - ostrzegłam go, a następnie przytuliłam.

 - Dziewczyny pospieszcie się, taksówki właśnie podjechały pod dom więc ruszcie te swoje seksowe tyłki - od  ponad 10 minut chłopacy czekają na nas, aż w końcu pojawimy się w salonie, niestety w dwie godziny nie wyrobiłyśmy się. W końcu nas jest sześć, a łazienki są dwie.
 - Dajcie nam jeszcze pięć minut - krzyknęła Danielle.
 - Jeśli za 5 minut nie zejdziecie jedziemy bez Was - odkrzyknął jej Louis.
Spojrzałam na dziewczyny, które czekały, aż Eleanor skończy czesać Taylor.
 - Gotowe - po niespełna minucie odezwała się Elka.
  Podniosłyśmy się z naszych miejsc, a następnie ruszyłyśmy po schodach do salonu. Wszystkie postanowiłyśmy ubrać sukienki Taylor ubrała to:
 Eleanor to:
 Danielle to:
 Perrie to :
 nasza solenizantka postanowiła ubrać się w to:
 a ja zmieniłam sukienkę na taką ponieważ moja poprzednia się pobrudziła


-*-*-*-*-*-*-*-*-*-
Krótki, ale następnym razem postaram się o napisanie dłuższego.

Ronnie : *

1 komentarz:

  1. [spam]

    Trzy młode dziewczyny. Jedna wycieczka, jeden wypadek, trzy historie. Vivenne, Laura i Nadine próbują wydostać się z tajemniczej wyspy - Dymnego Smoka.
    Sprawy komplikują się, kiedy drużyna gubi się, starając się odszukać trzy panie archeolog. Znajdują jedną, gubią drugą.
    Wyspa to niebezpieczne miejsce. Są tam tubylcy, którzy tylko czekają, by kogoś zabić. Jako cel padają dziewczyny. Piękne, młode i inteligentne, lecz mało doświadczone i - na pierwszy rzut oka - niepozorne, a także strachliwe.
    Trójka dziewczyn wiedziała, jednak, do czego się pakują, kiedy tylko zaakceptowały pomysł zbadania tajemniczej wyspy. Starają się przetrwać, walcząc i zabijając wrogów. Starają się p r z e ż y ć.

    Pozostaje pytanie; kto przeżyje? Vivenne? Laura? Nadine? Może ktoś z drużyny? Czy w ogóle ktoś wróci żywy z niebezpiecznej wyspy?

    http://you-never-know-what-will-happen.blogspot.com/

    ~ Vivenne

    OdpowiedzUsuń