Rozdział 9
- Hahaha, ale mu przygadałaś - powiedziała przez śmiech Rose.
- Wiem hahah - odpowiedziałam również się śmiejąc.
Odłożyłyśmy przyniesione przez nas rzeczy na stolik nocny, który stoi obok dwuosobowego łóżka z ciemnego drewna. Same zaś położyłyśmy się na łóżku dziewczyny wcześniej zabierając z biurka laptopa. Włączyłyśmy urządzenie, a następnie włączyłyśmy film pt "StreetDance" .Film opowiada o Carly, tancerka street dance (Nichola Burley) ma wszystko, czego pragnie. Zakochana w charyzmatycznym Jay’u (Ukweli Roach), który doprowadził ich streetdance’ową ekipę do ostatniego etapu mistrzostw Wielkiej Brytanii, nie może doczekać się finałowych występów. Kiedy pewnego dnia Jay oznajmia, że porzuca ekipę i odchodzi od Carly, jej świat wali się w gruzy. Rzucona na głęboką wodę dziewczyna walczy, by udowodnić sobie i ekipie, że zdoła ich doprowadzić do zwycięstwa. Jednak po serii komplikacji zaczyna poważnie wątpić w swoje umiejętności.*
Pierwszy tydzień szkoły minął bardzo szybko co dzień razem z Rose lądowałyśmy na dywaniku i dyrektora. Ogólnie za kumplowałyśmy się z Jake'm i Dave'm, z którymi chodzimy do jednej klasy.
W domu przez ostatnie dni tylko sypiam oraz myję się. Z moim rodzeństwem praktycznie się nie widuję. Nawet się mną nie przejmują, co jest mi na rękę. Natomiast Rose ma coraz bardziej przechlapane przez cały tydzień musiała być wcześniej w domu, bo jej szanowny braciszek wraz z zespołem, który jakiś czas temu poznałam, mieli do niej problem. Może teraz trochę o chłopakach. Jake jest to wysoki brunet o niebiańskim uśmiechu, natomiast Dave jest trochę niższym blondynem również o boskim uśmiechu. razem Rosemary i chłopakami postanowiliśmy, że przeprowadzimy się do Jansen'a, ponieważ mieszka on sam ze swoim starszym o dwa lata bratem Nicolasem, którego poznaliśmy przedwczoraj. Jego rodzice od półtora rok mieszkają w LA i tam prowadzą własną firmę. Roberts natomiast mieszka z rodzicami, którzy w domu są raz na jakiś czas. Chłopak opowiedział nam wczoraj o ostatniej kłótni jego rodziców, którzy planują już rozwód.
Ogólnie nasza paczka ma cały czas jakieś problemy, w których chcemy sobie pomagać.
- Ronnie! Ron czekaj - usłyszałam w oddali krzyk moich przyjaciół.
Zatrzymałam się, a następnie powoli odwróciłam się w stronę głosu mojej paczki. Zauważając ich uśmiechnęłam się lekko pod nosem.
- Tak ? - spytałam się gdy znaleźli się naprzeciwko mnie.
- Moment ... niech .. odsapnę - wyszeptała dziewczyna pochylając się lekko do przodu.
- Okey - odparłam.
- Dobra już - powiedziała po dwóch, może więcej minutach.
- A więc - zaczęła.
- Nie zaczyna się zdania od "A więc" - wypowiedział te słowa Jake próbując udać głos naszego nauczyciela od Angielskiego na co my tylko się zaśmialiśmy.
- Nie przerywaj mi Roberts - mruknęła nadal się śmiejąc dziewczyna.
- Malik po nazwisku to w sądzie - odparł chłopak udając obrażonego.
- Oj tam, oj tam - rzuciła brunetka.
- Zabiłaś jednorożca, jak mogłaś. Foch - powiedział Dave odwracając się plecami do Rose.
- Foch forever na pięć minut czy z melodyjką ? - spytałam się po czym wybuchnęliśmy śmiechem.
- Dobra spokój, bo Wam nigdy tego nie powiem - mówiła Rose, a my nadal się śmialiśmy.
- Oj Rose, nie denerwuj się tylko mów.
- Ok, to na czym skończyłam? - spytała się sama siebie. - Dobra wiem. Uwaga - przerwała na chwilę, po czym słodko się uśmiechnęła - od jutra mojego braciszka i jego bandy nie będzie przez calusieńki tydzień! - wykrzyknęła.
- Juhu - krzyknęliśmy i rzuciliśmy się na dziewczynę, ta nie wytrzymując takiego ciężaru runęła na chodnik.
-----------
Jest !
Kolejny rozdział napisany :)
Jeśli chcielibyście zmienić coś piszcie :)
Kolejny prawdopodobnie pod koniec tygodnia :)
Proszę komentujcie :)
Ronnie <3
Bejbe świetne to ♥
OdpowiedzUsuńboski czekam na nn i aż pokarzą się nasi chłopcy :* możesz mnie informować na fb o nowych tak ja ostatnio ?
OdpowiedzUsuń